Czwarta fala zgarnie tych wszystkich, którzy się nie zaszczepili. Biorąc pod uwagę tempo rozprzestrzeniania się wariantu delta, szczyt zachorowań może nadejść już pod koniec sierpnia
Krzysztof Jackowski w jednym ze swoich ostatnich nagrań znowu zajął się sprawą pandemii Covid-19. Jasnowidz zdradził, kiedy jego zdaniem nastąpi czwarta fala pandemii w Polsce. Krzysztof Jackowski to jasnowidz, którego nazwisko zna większość Polaków. Wizjoner pochodzący z Człuchowa już wiele razy udowodnił, że jego przepowiednie mają pokrycie z rzeczywistością. Dzięki swoim trafnym przewidywaniom często o współpracę prosiła go policja. Wiele razy trafnie wytypował miejsca, w których odnajdywano ofiary zbrodni i zaginięć, a jego podpowiedzi stanowiły bardzo ważny materiał w sprawie. Dzięki temu dosyć często zaczął pojawiać się także na ekranach telewizorów i był zapraszany do różnych programów, gdzie opowiadał o swoich dłuższego czasu ma on również swój własny kanał na You Tube, na którym zamieszcza nagrania, w których opowiada o swoich kolejnych wizjach. Doczekał się już sporego grona fanów, które z zapartym tchem czeka na kolejne publikowane przez niego Jackowski o czwartej fali Covid-19Krzysztof Jackowski szczególnie aktywny stał się podczas pandemii koronawirusa. Gdy tylko zaczęła wzrastać liczba zachorowań, a kraj został objęty kwarantanną i kolejnymi obostrzeniami, zaczął publikować swoje kolejne wizje dotyczące tego stanu rzeczy. Trafnie przewidział nagłe wzrosty liczby chorych, oraz początkowy chaos, który towarzyszył szczepieniom. W jednym z ostatnich nagrań wypowiedział się na temat czwartej fali zachorowań. Okazuje się, że chociaż na okres wakacji obostrzenia zostały poluzowane, to już te miesiące będą sierpień… Cały czas zagadką jest dla mnie to moje poczucie… Przecież najfajniejsze miesiąca lata, a jakoś mnie to optymizmem nie napawa. Chociaż ja nie wyrokuję, że w tych miesiącach coś jednoznacznie łupnie, ale taką mam jakąś dziwną naleciałość tych dwóch miesięcy – mówił na nagraniu przewiduje, że kolejna fala zachorowań dotrze do kraju prawdopodobnie już pod koniec wakacji. W zeszłym roku był to początek jesieni, to właśnie wtedy rząd wprowadził kolejne obostrzenia. Jackowski twierdzi, że teraz historia ma się powtórzyć znacznie wcześniej niż jesienią. Tak jak powiedziałem, niepokoje nastąpią już latem, także nabierajcie oddechu, póki w miarę można – apeluje do fanów nadzieję, ze tym razem wizja Jackowskiego nie będzie do końca trafiona, a liczba zachorowań dzięki szczepieniom w dalszym ciągu będzie JackowskiKrzysztof Jackowski w Dzień Dobry TVNKrzysztof Jackowski podzielił się wizjąKrystyna MiśkiewiczZ wykształcenia dziennikarka. Z zamiłowania ogrodnik, który każdą wolną chwilę poświęca swoim roślinom. Wielka miłośniczka przyrody, właścicielka kilku psów. Wegetarianka z wyboru. Zaginięcia osób w Polsce. Fakty i mity - Aktualności - Zaginięcie bliskiej osoby to jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń, jakie może nas dotknąć. Ludzie giną bez względu na płeć, wiek, status społeczny, wyksztalcenie. Część zaginięć to efekt przemyślanej - bardziej lub mniej, ale świadomej decyzji takiej osoby. Tylko w minionym tygodniu w Trójmieście doszło do dwóch zaginięć nastoletnich osób. Szczęśliwie, udało się oboje odnaleźć. Są cali i zdrowi. Niemniej coraz częściej pojawia się następujący schemat: młodzi ludzie oddalają się z domu, zostawiając informacje o samobójczych planach. "To wołanie o pomoc" – podkreślają poszukiwały 18-letniej dziewczyny z Trójmiasta. Ze zgłoszenia wynikało, że nastolatka może chcieć targnąć się na swoje życie. Szczęśliwie udało się ją odnaleźć całą i zdrową. Podobnie szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 12-letniego chłopca z Pomorza. Ratunek dla dzieci z problemami psychiatrycznymiJest to dość wyraźny mechanizm wskazujący na poszukiwanie pomocy przez zmagających się z problemami nastolatków. - To swego rodzaju wołanie o pomoc – przyznaje dr Andrzej Gawliński, suicydolog. - Wiele informacji wskazuje, że znaczny odsetek młodzież jest w złej kondycji psychicznej. Jest to skutek pandemii, jednak nie jedyny. Być może jest to mylne wrażenie, ale medialne doniesienia wskazują, że przypadków zaginięć młodzieży jest coraz policyjnych statystyk każdego roku w Polsce ginie od 17 do 20 tysięcy osób. Giną ludzie w każdym wieku, z każdej grupy społecznej, zawodowej, mieszkańcy miast i wsi zarówno w Polsce, jak i za granicą. Można przyjąć, że od 2000 r. ogółem zgłoszono prawie 400 tys. osób zaginionych. Zdecydowaną większość udaje się odnaleźć. Dotyczy to także dzieci i młodzieży, które uciekły z domu. Kolejki NFZ do psychiatry Dziecięcego w woj. pomorskim- Nastolatki funkcjonują inaczej niż dorośli, często nie potrafią jeszcze komunikować swoich potrzeb i odczuć. Uciekając z domu chcą zwrócić na siebie uwagę, wołają o pomoc. Rodzice często nie rozumieją, że nastolatkowie poddawani są w dzisiejszych czasach niesamowitej presji – płynącej z internetu, mediów, szkoły a także ze strony rówieśników – czytamy w jednym z poradników Fundacji Itaka, poszukującej zaginionych ( okazji tzw. „gigantów” pojawiają się sygnały o możliwych próbach samobójczych. Nie musi być to związane jedynie z nastolatkami - przedstawiciele Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Gdyni, przy okazji niedawno obchodzonego Światowego Dnia Zapobiegania Samobójstwom przyznali, że „część zadań poszukiwawczych związana jest z próbami samobójczymi”. Epidemia już nie tylko koronawirusa. Co czwarta śmierć wśród 20-latków to samobójstwoW minionym roku w całej Polsce samobójstwo popełniło 106 osób w przedziale wiekowym 13-18 lat. To mniej niż w roku 2017 (115 przypadków skutecznych samobójstw), ale więcej niż w roku 2018 i 2019. Gdańska KWP odnotowała w statystykach z 2020 r. pięć skutecznych samobójstw w grupie wiekowej 13-18 lat (tyle samo w roku 2019, 7 w 2018 i 6 w 2017). O ile, wg statystyk policyjnych, liczba samobójstw w latach 2013-2020 zmniejszyła się (o 26 proc.) to znacznie wzrosła liczba ich prób. W 2013 r. osoby z grupy wiekowej 13-18 lat podjęły 348 prób samobójczych, podczas gdy w 2020 r. – 814. Marta Makara-Studzińska z Zakładu Psychologii Stosowanej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie przeanalizowała powody targnięcia się na swoje życie na podstawie badań stu niedoszłych nastoletnich samobójców. Są wśród nich problemy w rodzinie, w środowisku rówieśniczym, niepowodzenia w szkole, a także w związkach, poczucie osamotnienia. Próby samobójcze bardzo często poprzedzały zdarzenia traumatyczne w rodzinie i wśród rówieśników. Makara-Studzińska wskazała także, że badani cierpieli na depresję w skali umiarkowanej i znacznej. Wzrosła liczba samobójstw wśród młodych osóbGłówny Inspektorat Sanitarny przygotował „instrukcję” dla osób, którym ktoś zwierzył się ze swoich planów popełnienia samobójstwa. „Porozmawiaj o tym, nie okazuj zdziwienia i zaskoczenia, nie oceniaj i nie dawaj rad. Znajdź czas na rozmowę, okaż zainteresowanie, gotowość do słuchania. Poszukaj pomocy specjalistów” - brzmią porady służyć mogą: Antydepresyjny Telefon Zaufania Fundacji Itaka (22 484 88 01), Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Gdyni (tel. 586 222 222), Miejski System Interwencji Kryzysowej w Gdańsku (58 511 01 21, 58 511 01 22), Gdański Ośrodek Pomocy Psychologicznej dla Dzieci i Młodzieży (tel. 58 347 89 30). Depresja w pandemii. Te zachowania powinny wzbudzić Twoją czujność! [lista] Zaginione dzieci: Rodziny wciąż czekają na jakiekolwiek wieś... Polecane ofertyMateriały promocyjne partneraczwartek 16 listopada 2017 Aby ustrzec dziecko przed niebezpiecznymi grami internetowymi warto spędzać z nim więcej czasu (fot. pixabay) „Wyzwanie 48 godzin” to niebezpieczna gra, w którą grają dzieci na Facebooku. Na początku była problemem wyłącznie w Wielkiej Brytanii. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy odnotowano jednak zwiększoną liczbę zaginięć nieletnich w Polsce. „Wyzwanie 48 godzin” to kolejna zagrażająca zdrowiu i życiu gra, po „Niebieskim wielorybie”, która dotarła do Polski. Polega na tym, że dziecko podejmując wyzwanie znika z domu na 48 godzin i przez ten czas nie może się z nikim kontaktować. Podczas swojej nieobecności za każdą wzmiankę w internecie o zaginięciu zbiera punkty… Zaginięcia w Polsce Jak donosi portal w ciągu dwóch ostatnich miesięcy w woj. podlaskim zaginęło 60 dzieci, wśród nich 14-letni Michał i Sylwia oraz 12-letnia Nika, którzy odnaleźli się dokładnie po 48 godzinach. Podlaska policja nie łączy na razie sprawy zaginięć z grą, jednak sierż. Elżbieta Zaborowska z KWP w Białymstoku przyznaje w rozmowie z że we wrześniu i październiku zaginęło 60 nieletnich, co w porównaniu z całym 2016 rokiem, kiedy to zaginięć było w sumie 90 - wygląda niepokojąco. Rzecznik Facebooka deklaruje, że serwis wie o nowej „grze”, choć do tej pory nie było zgłoszenia o osobie biorącej udział w wyzwaniu. - Bezpieczeństwo młodych ludzi na Facebooku traktujemy bardzo poważnie - powiedział i zapewnił o ścisłej współpracy z ekspertami ds. bezpieczeństwa nieletnich. - Zachęcamy do korzystania z narzędzi raportowania dostępnych na każdej stronie na Facebooku. Jeśli zobaczą państwo post dotyczący wyzwania bardzo prosimy o podjęcie interwencji" - zaapelował rzecznik. Warto rozmawiać Rozmowa z dziećmi może pomóc. - Wokół nas czyha wiele niebezpieczeństw, szczególnie dzieci narażone są na rożnego rodzaju zagrożenia. Najlepszym zabezpieczeniem dla nich jest czas, który im poświęcamy, uwaga oraz otwartość – mówi psycholog Iwona Hildebrandt, właścicielka Pracowni Badań Psychologicznych „Twój Balans”, ekspert - To właśnie w tej bliskości, jaka jest między dzieckiem a rodzicami, znajdziemy przestrzeń na rozmowę o rzeczach trudnych, wzbudzających ciekawość a które mogą być zagrożeniem – dodaje. W przypadku gry „48 godzin” warto wspomnieć z jednej strony o traumie, na jaką narażony jest w takiej sytuacji każdy rodzic, ale także o niebezpieczeństwach czyhających na młodą osobę w miejscu, gdzie będzie się ukrywać i o marnotrawieniu czasu policji, który mogłaby przeznaczyć na pomoc innym, naprawdę potrzebującym osobom. Zobacz także
Każdego roku policja odnotowuje około 20 000 zaginięć obywateli Polski w kraju i za granicą. Problem ten może dotknąć każdego z nas. Jeśli - niezależnie od upływu czasu - nieobecność osoby bliskiej wzbudza w nas niepokój - czy to z racji jej wieku, choroby lub sytuacji życiowej - należy jak najszybciej zgłosić jej zaginięcie w najbliższej jednostce policji.
Namiot grupy Diatłowa, znaleziony przez ratowników 26 lutego 1959, domena publicznaIstnieją pewne miejsca na naszym globie, które do dziś owiane są legendą. Jednym z nich jest słynny trójkąt bermudzki, w obszarze którego doszło do licznych, zagadkowych zaginięć. Sytuacji, w których nie udało się rozwikłać tajemniczych okoliczności towarzyszących katastrofie jest jednak znacznie więcej. Mowa o znikających z radaru samolotach czy ludziach, którzy dosłownie rozpłynęli się w powietrzu. Oto 10 zagadek, których wciąż nie udało się rozwiązać. Przejdź do galerii, by poznać tajemnicze, niewyjaśnione zaginięciaZaginieni latarnicy z wysp FlannanaWyspy Flannana to niewielka grupa niezamieszkanych wysepek w paśmie Hebrydów Zewnętrznych Szkocji. Ich nazwa po dziś dzień kojarzy się głównie z niewyjaśnioną tragedią, jaka wydarzyła się tam w grudniu 1900 roku. Z wyspy bez śladu zniknęli trzej mężczyźni obsługujący latarnię sygnały o niepokojącej sytuacji nadeszły 15 grudnia 1900 roku, kiedy to mijający wyspy parowiec spostrzegł, iż latarnia nie działa. Z powodu sztormu akcja ratunkowa wyruszyła dopiero 26 grudnia. Po dotarciu na wyspę odkryto, że latarnicy zniknęli. Brama do budynku latarni była jednak zamknięta, podobnie jak drzwi wejściowe, w środku zaś wisiała odzież ochronna jednego z mężczyzn. Lampy okazały się wyczyszczone i napełnione paliwem, jedynym sygnałem pośpiechu było zaś przewrócone w kuchni krzesło. Dziennik latarników był wypełniony do dnia 15 grudnia - po tej dacie ślad się nie została do dziś rozwiązana, nie znaleziono też ciał mężczyzn. Najczęściej uważa się, że przyczyna zagadkowego zaginięcia leży w zjawisku tzw. fali wyjątkowej, która nawiedziła wyspę i wciągnęła latarników do morza. / Marc Calhoun, CC BY-SA zagadki kryminalneTragedia na Przełęczy DiatłowaWydarzenie, które miało miejsce w nocy z 1 na 2 lutego 1959 roku w Uralu Północnym, do dziś pozostaje jedną z najbardziej zagadkowych tragedii górskich w historii, o ile nie tragedii w ogóle. Dziewięcioro uczestników studenckiej wyprawy, której przewodził Igor Diatłow, poniosło śmierć w niewyjaśnionych do dziś że wyprawa zmieniła trasę wędrówki i ze względu na złe warunki pogodowe postanowiła rozbić obóz na zboczu góry Chołatczachl. Tam też doszło do tragedii, w wyniku której wszyscy zginęli. W toku śledztwa nie udało się precyzyjnie wyjaśnić, co i dlaczego ofiary robiły przed dziewięciorga uczestników wyprawy zostały znalezione na zewnątrz namiotów. Niektóre z nich były roznegliżowane, inne poparzone ogniem. Część zwłok była boso lub w jednym bucie, niektóre miały obrażenia takie jak rany kłute, złamania i krwotoki. Z przeprowadzonej ekspertyzy wynikało, że namiot turystów został w dwóch miejscach przecięty nożem od wewnątrz. Od namiotu prowadziły ślady stóp, zmierzające w stronę przeciwnego brzegu przełęczy na krawędzi lasu. Po 500 metrach ślady, należące do 8 lub 9 osób, niknęły pod śniegiem. Tam też znaleziono resztki ogniska oraz ślady krwi i wyszarpanych tkanek miękkich na korze drzew. Z niewyjaśnionych przyczyn ofiary ścięły nożem około 20 choinek i zaciągnęły je po ziemi do jaru, w głębi lasu, a następnie ułożyły w formie prowadzone w sprawie tragedii nie dało jednoznacznej odpowiedzi, co się wydarzyło na przełęczy Diatłowa. Akta objęte klauzulą poufności przez 50 lat ujawniono dopiero w 2009 możliwe przyczyny tragedii uznaje się:- atak ludu Mansonów- lawinę- wojskowe eksperymenty lub ćwiczenia- niejasne powiązania z KGBGrób dziewięciorga zmarłych na cmentarzu Michajłowskim w Jekaterynburgu, domena publicznaWięcej historii znajdziesz w galerii. Polecane ofertyMateriały promocyjne partneraJak widać, podczas gdy w innych analizowanych krajach krzywa zakażeń wystrzeliła od początku września, w Polsce ich liczba nie rosła tak dynamicznie. Podczas gdy u nas 27 września średnia tygodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców wynosiła 20,2, to na Słowacji - 148,8, a w Chorwacji - 275,1.T09d.