Inspektor Pająk, Mukliki, Wyznawca 2, CyberBunker: Przestępcze podziemie. Recenzje filmu Wojna polsko ruska (2009) - Zbuntowany chłopak, Andrzej, spotyka na swojej drodze niezwykłe kobiety. Po obejrzeniu „Wojny polsko - ruskiej" wypada powtórzyć za Hamletem: „Słowa, słowa, słowa...”. Literatura zdominowała kino, które nie umiało zrzucić jej ciężaru i wybić się na niepodległość. Charakterystyczna dla książki Doroty Masłowskiej gra językowymi i myślowymi kliszami to jednocześnie za dużo i za mało, by zbudować z tego film. Za dużo, bo bohaterowie głównie gadają. A nawet ględzą. Dojmujące jest to zwłaszcza w pierwszej, statycznej, przyciężkiej i właśnie przegadanej części „Wojny...” dziejącej się w domu dresiarza Silnego (Borys Szyc). Potyczki nadwiślańskiego macho z kolejnymi dziewczynami, emo dziewicą Andżelą (Maria Strzelecka) i ostrą Nataszą, wielbicielką wciągania zupek w proszku (Sonia Bohosiewicz), utrzymane są w grepsiarskiej konwencji telewizyjnych kabaretów, a aktorzy grają tak, jakby występowali w sitcomie o współczesnej młodzieży. Film nieco rusza z kopyta, gdy Silny wreszcie opuszcza swoje lokum. Nadal jednak dynamiczne filmowo fragmenty (chociażby walki bohatera z uczestnikami festynu czy Lewym) przeplatają się z kolejnymi odsłonami szkolnego teatrzyku absurdu (np. sekwencja z cnotliwą lubieżnicą Olą). Stanowczo natomiast za mało jest w filmie... fabuły. Tak, opowieści, która wciągnęłaby widza w świat przedstawiony na ekranie. Trudno za taką uznać zapis cierpień Silnego porzuconego przez dziewczynę Magdę (Roma Gąsiorowska). Skoro plakat „Wojny...” tak nachalnie nawiązuje do filmu „Trainspotting”, to chciałbym przypomnieć, że u Boyle’a mieliśmy sensacyjną historyjkę, a i za głównego bohatera ćpuna trzymało się kciuki. Tymczasem Silny mimo aktorskiego impetu Szyca jest nam kompletnie obojętny. Ot, jakiś nadużywający sterydów osiłek. Zwłaszcza że już w pierwszej scenie twórcy zdradzają, iż stanowi on wytwór imaginacji znudzonej nastolatki Doroty (w tej roli sama Masłowska). Kto by się tam przejmował zwidami?! Oczywiście wszystko już było, więc nic nie ma. Jesteśmy tylko pojemnikiem na klisze, szablony i inne śmieci. Powtarzamy zasłyszane hasła, wyuczone gesty, przeżuwamy cudze myśli. Polska – kraina ludzi nieautentycznych, z napompowanymi mięśniami i nadmuchanym ego. Zgoda. Ale nicość też trzeba umieć sugestywnie pokazać. Zwłaszcza nicość. Tymczasem w „Wojnie polsko-ruskiej” bije po oczach i głowie jedynie kilka ujęć, niektóre sceny (moja ulubiona to ta ze spadającymi panelami). Wielość zastosowanych sztuczek (efekty komputerowe, subiektywna kamera, migające kolory, ludzie fruwający jak w „Matriksie” itd.) nie jest w stanie przesłonić faktu, że zwyczajnie brakuje temu filmowi energii i wigoru. „Wojna polsko-ruska”, Reżyseria: Ksawery Żuławski, Polska 2009, ITI-Cinema, Czas trwania: 108 min., Premiera: 22 maja 2009 Wojna polsko-ruska. 2009. 5,1 195 146 ocen . 26 111 chce zobaczyć . 6,2 18 ocen krytyków . Strona główna filmu . Podstawowe informacje. Pełna obsada (70) Opisy (2)
Zdjęcia Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną (9788360313275) Pełny opis produktu Wydany nakładem Lampy i Iskry Bożej w 2002 r. Debiut literacki Doroty Masłowskiej, późniejszej zdobywczyni Nagrody NIKE w roku 2006 (za poemat „Paw Królowej”). „Wojna Polsko-Ruska…” pozostała sfilmowana w reżyserii Xawerego Żuławskiego, z Borysem Szycem w roli głównej; premiera filmu – wiosną 2009 roku. „Wojna Polsko-Ruska…” pozostała przetłumaczona i wydana w wielu wersjach obcojęzycznych, Po angielsku, niemiecku, rosyjsku, francusku. Pamiętam jak w 1956 roku przeczytałam "Pierwszy krok w chmurach" Hłaski (...) "Przy wojnie polsko ruskiej" przypomniałam sobie to uczucie. To także książka nad wyraz dotkliwa. Małgorzata Szejnert "Wysokie Obcasy" Jest to kawał lekko nadpsutego literackiego mięsa i zdaje się, iż warto było żyć 40 lat, żeby wreszcie coś tak ciekawego przeczytać. Marcin Świetlicki "Wojna polsko-ruska" jest fantastycznym portretem Polski i Polaków, bo w naszym ładnym kraju już prawie wszyscy są Silni... Piotr Gruszczyński "Tygodnik Powszechny" Czyta: Grzegorz Przybył darmowy fragment: Posłuchaj Parametry Przecena17,71zł - Przecena z 20,70 zł (-14%) Opinia użytkowników 5 na 5 (opinii: 20) Opinie oraz Recenzje Dodaj opinię lub recenzję Aleksandria Jak trwała może być młodzieńcza miłość? Czy osiem lat rozłąki zdoła osłabić dawne uczucie?Anna Elliot propozycję zaręczyn otrzymuje już... PrzecenaAleksandria Szczegóły 7 nawyków skutecznego działania 28,25 zł 28,00 zł Rabat "7 nawyków sprawnego działania", którego autorem jest Stephen Covey to kompleksowy i zintegrowany przewodnik dotyczący rozwiązywania problemów... Przecena 23%Aleksandria Umiera Zygmunt II August, jego bezpotomna śmierć kończy okres panowania Dynastii Jagiellonów. „Rzeczpospolita Obojga Narodów. Metaliczny... RekomendacjaAleksandria Szczegóły Mitologia. grecja, Parandowski Jan 19,90 zł 14,00 zł Rabat 30% „Mitologia” Parandowskiego to konwencjonalny zbiór najistotniej znanych mitów greckich, opowiedzianych w sposób dostępny dla młodego czytelnika,... PrzecenaAleksandria 33 opowiadania Janusza A. Zajdla napisane w konwencji science-fiction, wybrane zostały do antologii poprzez żonę pisarza, która była ich... PrzecenaAleksandria Szczegóły Triumf chirurgów, Jürgen Thorwald 24,71 zł 24,00 zł Rabat 3% Postęp nie jest darem spadającym z nieba, każdy najmniejszy krok naprzód trzeba wywalczyć, zgodnie z zasadą, na której niczego nie można... RekomendacjaAleksandria Szczegóły Doktor dolittle i jego zwierzęta 14,09 zł 14,00 zł Rabat Doktor Dolittle ma wielu przyjaciół, tyle że… nie są nimi ludzie, a zwierzęta. I to nie byle jakie zwierzęta! Małpka Czi-Czi, kaczka Dab-Dab,... PrzecenaAleksandria Kto pragnie dowiedzieć się jak Aladyn został właścicielem cudownej lampy, co znalazł rybak w szkatule wyciągniętej z dna morskiego, jak... PrzecenaAleksandria Dlaczego królowa Jadwiga chodziła bez butów? Komu pozostawił majątek Karol Godula, skoro nie miał dzieci, i jak jeden człowiek stworzył... Przecena 23%Aleksandria Korepetycje z sukcesu, to interesująca książka, która odpowiada na pytania, nurtujące każdego, kogo interesuje temat samorealizacji. Iwona... Przecena 6%Aleksandria Pies Baskerville'ów, to nadzwyczajna powieść i klasyka gatunku. Genialny Sherlock Holmes, staje wobec niecodziennej zagadki kryminalnej,... RekomendacjaAleksandria Szczegóły Hrabia monte christo 35,33 zł 32,90 zł Rabat 7% Okrucieństwo wyrządzone Dantesowi przez tych, których miał za przyjaciół odebrało mu miłość, wolność i naiwną radość życia. Mroczne lochy... Rekomendacja Patrick Lencioni prezentuje jeszcze jedną opowieść o przywództwie, której każdy element jest tak samo porywający i pouczający, jak wszystkie... Rekomendacja E-book Kwadrans z Business English to gotowy plan nauki dla osób posługujących się językiem angielskim na co dzień w sytuacjach zawodowych.... Rekomendacja Rekomendacja Rekomendacja Scotland is renowned for the huge range of its wildlife, which comes in all shapes and sizes. In this book Tim Kirby introduces 45 of them,... Czy cała historia dużej Wojny Ojczyźnianej to kłamstwo? W najnowszej książce Mark Sołonin udowadnia, jak zakłamana jest oficjalna historia... Prezentowany angielsko-polski i polsko-angielski słownik terminów rynku nieruchomości w obu wersjach językowych mieści blisko 10 000 haseł.... Przecena 10% Szczegóły Sztuka życia bez wysiłku 23,81 zł 21,43 zł Rabat 10% • przedstawia praktyki medytacyjne skupione na bezruchu umysłu wraz z metodami jogi Patańdźaliego, które pozwalają zachowywać świadomość... Przecena 50% Tytuł niezbędnik studenta I roku. Repetytorium egzaminacyjne do ćwiczeń i egzaminu z historii państwa i prawa polskiego Język polski Wydawnictwo... Przecena Szczegóły Aloha, scooby-doo!, Siedmioróg 15,59 zł 15,00 zł Rabat 4% • Scooby-Doo, najpopularniejszy bohater dziecięcy świata• Pasjonująca historia, opowiedziana we wciągający sposób• znakomita reżyseria i... Przecena 14% Szczegóły Chleb. domowa piekarnia 36,90 zł 31,88 zł Rabat 14% Ręczne wyrabianie chleba to rewelacyjny sposób na pozbycie się stresu, wyładowanie emocji, uspokojenie, zwolnienie tempa dnia codziennego.... Rekomendacja Serce człowieka to skarbnica Bożych natchnień. Czasem wystarczy delikatnie nimi poruszyć, aby je wydobyć i nadać im kierunek. Czasem wystarczy...
Wojna polsko-ruska. 2009. 5,1 195 107 ocen . 26 099 chce zobaczyć . 6,2 18 ocen krytyków . Strona główna filmu . Podstawowe informacje. Pełna obsada (70) Opisy (2) 14 czerwiec 2009 o godz. 11:08 Rzadko chodzę do kina, ale na "Wojnę polsko-ruską" było warto. Choć scenariusz filmu rozbija chronologię narracji w powieści, to zachowuje nie tylko wszystkie najważniejsze jej elementy (sposób wyrażania siebie bohaterów, mówiąc najogólniej i z hiphopowym patosem), ale i wątki, a jednocześnie wprowadza pewną hiperrealność rodem z języka kina, obrazów jak z filmów Quentina Tarantino, "Trainspotting" czy "Requiem dla snu". To konwencja nawiązująca do kreskówek, w kórych niemożliwe staje się prawdziwe, z której reżyser Xawery Żóławski z powodzeniem skorzystał, choć oczywiście można się przyczepić, że takie rzeczy to nie po amfie, którą wciągają bez umiaru Silny i jego otoczenie, lecz po psychodelikach, kiedy to zmieniają się kolory a ściany zaczynają oddychać. Ani Masłowska, ani tym bardziej Żuławski nie próbują nam jednak zaserwować dzieła o ambicjach wiarygodności zdarzeń, przeciwnie, im bardziej fabuła odkleja się od rzeczywistości, tym lepiej. Doskonała rola Borysa Szyca jako sentymentalnego drania - Silnego. Czytałem recenzje w prasie, jakieś pierdoły, zastanawianie się czy Silny to współczesny bohater narodowy, Masłowska musi mieć ubaw po pachy z takich roztrząsań. Szyc obnaża zresztą genialnie wszystkie słabości Silnego, a że w tym całym swoim umysłowym zbydlęceniu nie jest odrażający... cóż, nie taki miał być przecież, przynajmniej nie w książce Masłowskiej, której krytycy filmowi zdaje się, że nie przeczytali, a mogli, bo długa nie jest. Jak dla mnie role kobiece to także bomba (chociaż, kiedy czytałem inne miałem ich wyobrażenie), sama Masłowska w filmie kapitalna, i jako głos z tła i jako postać, bardziej wyeksponowana tu niż w powieści. Zostanę fanem Marii Strzeleckiej w roli bardzo poważnie podeszli do filmu Żuławskiego, nie dostrzegając, że nie jest to karykatura rzeczywistości, a tym bardziej nie jest to rzeczywistość, lecz prześmiewczy obraz marzeń i pragnień, którego artykulację znajdziemy nie tylko w tekstach piosenek diskopolowych, ale też w setkach blogów pisanych przez nastoletnie satanistki, a także w tysiącach komentarzy do relacji z meczów piłkarskich itd itp. Siłą książki Masłowskiej, a w znacznym stopniu także filmu, jest zwrócenie uwagi na warstwę językową środowiska frustratów wysiadujących pod trzepakiem (obojga płci), na ich myśli, pragnienia, uczucia, a szczególnie wyrażanie uczuć, nie zaś na faktyczne zachowania. To dlatego przemoc w filmie Żuławskiego pokazana jest jak w komiksie. "Wojna polsko-ruska" nie straszy, tym bardziej nie moralizuje, ta książka i film skłaniają do tego by pójść, poznać, posłuchać i zachować dystans, tak jak dystans - niemal reporterski przecież - zachowała sama pisarka, co moim zdaniem jest największym atutem jej powieści. Zobacz ostatnie wpisy 23 czerwiec 2022 o godz. 22:12 Nowy numer „Aqua Vitae” Ukazał się drugi w tym roku numer „Aqua Vitae”, a w nim rozmowa z Rajmundem Matuszkiewiczem o whisky i jego odkrywaniu Szkocji, a także obszerna relacja z regionu whisky Campbeltown. Piszemy o ostatnich imprezach branżowych: Silesian Whisky Fest, Festiwal Whisky & Friends i Whisky Day Cracow, przedstawiamy nową Holyrood Distillery z Edynburga, Probiernię Urbanowicz i nowo otwarty w Katowicach dom ginu. Tomasz Prange Barczyński prowadzi czytelnika śladem win sauternes, a Łukasz Czajka wspomina dawne destylarnie warszawskie. Jak zwykle wiele recenzji nowych alkoholi, relacje z degustacji i wiele bieżących informacji ze świata mocnych alkoholi. 7 czerwiec 2022 o godz. 22:18 Nowy numer „Aqua Vitae” online Nowy numer magazynu „Aqua Vitae” już jest dostępny do czytania online, a za tydzień w wersji drukowanej. Zapraszamy do lektury. 7 czerwiec 2022 o godz. 21:15 Podróż do Lowlands Whisky z Lowlands zawsze pozostawała w cieniu tej bardziej znanej, bardziej wyrazistej whisky z Highlands. Podział ten stał się jeszcze bardziej wyraźny w drugiej połowie XVIII wieku, kiedy w Highlands działało ponad tysiąc nielegalnych alembików, a producenci w Lowlands, nękani przez poborców podatkowych, którym łatwiej było tu dotrzeć ze względu na bliskość dużych miast, dwoili się i troili, jak szukać oszczędności by sprostać rosnącym apetytom koronnego fiskusa. By produkować taniej, robili coraz gorszą whisky, a tym samym sława destylarni w Highlands rosła. 5 czerwiec 2022 o godz. 20:34 Wizyta w Pałacu Ginu W Girvan, na terenie kompleksu destylarni grain whisky jest ukryta destylarnia single malt oraz destylarnia dedykowana wyłącznie dla ginu Hendrick’s. To sekretne miejsce, niedostępne dla odwiedzających, znane jest jako Gin Palace. To świątynia Lesley Gracie, która stworzyła gin Hendrick’s, czuwa nad jego destylacją i tworzy wciąż nowe receptury, podróżuje po świecie i szuka aromatów egzotycznych botaników, które można by wykorzystać w Szkocji. 22 maj 2022 o godz. 23:48 Recenzja w „Aqua Vitae” W numerze 3/2022 magazynu „Aqua Vitae” Marcin Młodożeniec pisze o książce Łukasza Gołębiewskiego „Wódki i inne mocne trunki. Polskie debiuty alkoholowe 2021 roku”. 22 maj 2022 o godz. 23:45 Recenzja Blended whisky „Aqua Vitae” nr 3/2022 W numerze 3/2022 magazynu „Aqua Vitae” Łukasz Szczepanik pisze o książce Łukasza Gołębiewskiego „Blended whisky”. 19 maj 2022 o godz. 18:52 Podążając za Wilkiem Na kanale YouTube Wolf & Friends pojawiła się druga część rozmowy z Łukaszem Gołębiewskim, poświęcona whisky, okowicie, ginom, eliksirom, destylacji, degustowaniu i podążaniu za Wilkiem. 30 kwiecień 2022 o godz. 18:31 Blended whisky Ukazała się nowa książka Łukasza Gołębiewskiego w serii poświęconej alkoholom. Wydawca jest M&P, publikacja w twardej oprawie, z kolorowymi zdjęciami, ma ponad 100 stron. 30 kwiecień 2022 o godz. 17:58 Blended whisky (2022) Podczas licznych spotkań degustacyjnych, które miałem okazję prowadzić, często byłem pytany, o ile single malt jest lepsza od blended? Zawsze odpowiadam tak samo – dobra whisky jest dobra, niezależnie od tego czy to jest single malt, single grain czy blended. Powstają wielkie whisky mieszane w Szkocji, Irlandii czy Japonii, które są efektem wielkiego kunsztu ich twórców. Bo whisky mieszana jest jak koniak, aby była znakomita, potrzebuje doświadczenia mistrza kupażowania (blend mastera) i dobrego materiału źródłowego, czyli dostępu do wyśmienitych beczek. Ale whisky mieszana, to także najtańsza kategoria na najniższych półkach massmarketowych. Dlatego tak trudno ją ocenić. To trochę jakby wystawić w tej samej kategorii piękne Porsche i rozklekotaną Ładę. To samochód i to samochód. Opowiadam o historii blended i o ważnych markach, ale tak naprawdę to jest po prostu opowieść o whisky. W porządku, czasami gorszej, czasami lepszej, ale uwierzcie mi, nie tylko single malts warte są zainteresowania! 30 kwiecień 2022 o godz. 17:53 Polskie debiuty alkoholowe 2021 roku (2022) W 2021 roku na rynku pojawiło się ok. 600 nowych polskich wódek i innych wyrobów spirytusowych. Trudno w to uwierzyć i nawet bywalec specjalistycznych sklepów nie mógł tego dostrzec, że liczba nowych marek na rynku praktycznie podwoiła się w stosunku do 2020 roku. Publikacja zbiera i omawia wszystkie rynkowe nowości wraz z oceną jakościową w układzie: aromat / smak / finisz / całkowite wrażenie oraz z osobną oceną stosunku jakości do ceny. Wszystkie opisy i oceny mają charakter indywidualny, oparte są na sensoryce autora.
We Francji ukazała się przetłumaczona na francuski książka Doroty Masłowskiej Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną. Książka przełożona na język francuski przez Zofię Bobowicz
To bardzo specyficzny soundtrack do bardzo kontrowersyjnego filmu nakręconego na podstawie bardzo oryginalnej książki. Nie każdemu się spodoba. Ale każdy, kto chce wiedzieć, co się dzieje w polskiej kulturze, powinien przynajmniej raz przesłuchać "Ścieżkę dźwiękowa do filmu »Wojna polsko-ruska«”. Zwykle płyty filmowe są albo zbiorem piosenek albo zestawem muzyki ilustracyjnej. Niekiedy wydawane są także albumy, będące krzyżówką dwóch głównych rodzajów. Wszystkie te typy soundtracków mają swoich zwolenników. Przy czym zdecydowanie większym powodzeniem cieszą się longplaye piosenkowe. Do rzadkości natomiast należą dyski, na których miesza się wszystko z dialogami. Są ryzykowne, bo nikt ich raczej nie kupi dla piosenek ani instrumentali. Nabywca musi być albo fascynatem filmu, albo poszukiwaczem nowych, niespodziewanych wrażeń. Na dodatek takie hybrydy są najtrudniejsze w przygotowaniu. Aby były ciekawe w odbiorze i strawne, kompilatorzy muszą się mocno napracować. Właściwie trzeba stworzyć nowe dzieło – coś w stylu słuchowiska. Na taki krok zdecydowali się kiedyś autorzy i producenci "Natural Born Killers”, tworząc równie fascynującą jak film, odrębną rzecz. Teraz zrobili to ludzie od "Wojny polsko-ruskiej”. I zrobili równie dobrze. Mimo że piosenki są tu w mniejszości, a dominują kawałki instrumentalne i słowo mówione, płyty słucha się znakomicie. W żadnej mierze nie jest ciężkostrawna. Wybrano najlepsze kwestie z filmu, tak zmiksowano z muzyką i przemieszano z piosenkami, że wszystko płynie wartko i jest zajmujące. Mamy tu przy tym idealną równowagę między eksperymentalnymi dźwiękami elektronicznymi a przebojowymi numerami wokalno-instrumentalnymi "List do M.” Dżemu, "Blondynka” Fokusa czy "Scarlet” Closterkeller.
Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną to chłodne spojrzenie na życie zdezorientowanej młodzieży z blokowiska, żyjącej od imprezy do imprezy, w świecie narkotyków, seksu i światopoglądowego nonsensu. Debiutancka powieść młodziutkiej autorki stała się z dnia na dzień zarówno literackim skandalem, jak i kultową
Autor: Lech Moliński, 25 kwietnia 2009 Terry Gilliam doczekał się polskiego odpowiednika. Jest nim Xawery Żuławski. Ponoć nieprzekładalna na język filmowy "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" Masłowskiej okazała się wspaniale wybrzmiewać w filmowej rzeczywistości. Dzięki Xaweremu Żuławskiemu. Niezwykle wyczekiwana adaptacja najgłośniejszego literackiego debiutu ostatnich lat spełnia pokładane w niej nadzieje. Pełen wirtuozerskich scen, mięsistych dialogów i ukrytych na dnie obserwacji na temat współczesności film na podstawie powieści wejherowskiej pisarki to coś, czego polskie kino dotychczas nie widziało. Najtrudniej jest, pisząc o "Wojnie polsko-ruskiej" podążyć za sferą fabularną. Ciąg epizodów łączy ze sobą postać Silnego (Borys Szyc z wygolonymi włosami, brwiami i rzęsami), którego oglądamy podczas spotkań z czterema kobietami: Magdą (Roma Gąsiorowska), Andżelą (Marta Strzelecka), Nataszą (Sonia Bohosiewicz) i Alą (Anna Prus), przeplatanych autotematycznymi pojawieniami się Doroty Masłowskiej, pardon: Masłoskiej. Każda z nich reprezentuje inny typ kobiecości, oczywiście, odpowiednio skarykaturyzowany. Ala to dziewczyna ze szkółki niedzielnej, która też kiedyś też chciała się buntować, nawet myślała o ścięciu włosów, ale mama - na szczęście! - ją powstrzymała. Natasza nosi bamberę z naszytą flagą Polski, rzuca mięsem na zawołanie i ogólnie można by nią dzieci straszyć. Respekt do niej czuje nawet hardy i dzielny Silny. Andżela to dziewica, ekolożka, poetka, myślami o samobójczej śmierci wypełniająca każdą wolną chwilę. Najistotniejsza w całej opowieści jest Magda, była partnerka głównego bohatera, temperamentna i niezwykle urodziwa, a jednocześnie niestabilna psychicznie, jak również i wszyscy pozostali uczestnicy ekranowej sieczki spod ręki Masłowskiej i Żuławskiego. Lichy konstrukt fabularny stanowi jedynie przyczynek do poczynienia tabunu obserwacji na temat dzisiejszych czasów. Poszczególne epizody zlewają się, przeplatają między sobą, wytarte zostają jakiekolwiek granice między jawą a snem, między fikcją a rzeczywistością. W pierwszej chwili można mieć wrażenie bełkotliwego charakteru całości. Rzeczywiście filmowy galimatias stylów, konwencji, narracyjny chaos można określić mianem bełkotu, ale jeśli tak, to bełkotu kontrolowanego. Niezborna i nie poddająca się kontroli opowieść w gruncie rzeczy jest przez młodego Żuławskiego znakomicie trzymana w ryzach. "Wojna polsko-ruska" ani na moment nie wymyka się twórcy "Chaosu" z rąk, a wszystkie pozornie rozbijające jedność filmu zabiegi formalne i narracyjne wraz z pojawieniem się napisów końcowych (i po upływie stosownego czasu na odnalezienie się w strukturze opowieści) zaczynają nabierać sensu. Może nie całkiem jednoznacznego, ale od dzieł sztuki trudno oczekiwać poddawania się zamkniętej interpretacji. O tym, że wspólne dokonanie Xawerego Żuławskiego i Doroty Masłowskiej nie wszyscy określą mianem dzieła, nie trzeba nikogo przekonywać. Przebicie się przez warstwę pierwszą filmu, tę którą widzimy, bez przeprowadzenia głębszej refleksji, niekoniecznie okaże się wyzwaniem, jakiemu kohorty polskich widzów będą chciały stawić czoła. Jeśli ktoś zada sobie trud wdarcia się pod paznokieć historii, nie może pozostać nieusatysfakcjonowany. W czasach wyczerpania klasycznej narracji eksperyment z formą stanowi pierwszy krok do powiedzenia czegoś ważnego poprzez swoje dzieło. Sama pusta forma, co stanowi dominującą liczbę przypadków, nie doprowadzi jednak do ponownego napełnienia wyczerpanych schematów. Żuławski z Masłowską mają tego świadomość. Na ekranie atakuje nas, serwowana w tempie turbo, akcja - towarzyszymy dresiarzowi Silnemu w jego zmaganiach z życiem, a wszystko podane zostaje przy użyciu zaburzenia chronologii narracji, retrospekcje i futurospekcje są na porządku dziennym, przy czym nie jest całkowicie oczywiste rozróżnienie, które fragmenty filmy oznaczają podróż w przeszłość, które wycieczkę do przyszłości, a co jest tu i teraz. Literacki pierwowzór zawdzięcza swoją sławę w dużej mierze niesamowitemu wyczuleniu Masłowskiej na warstwę dialogową naszej rzeczywistości. Pisarka z jednej strony odwzorowuje język ulic, język młodzieży, jednocześnie tworząc własną wersję polskiej mowy. Wydawało się, że akurat tej warstwy formującej książkę nie da się przełożyć na film. Tymczasem niewykonalne z pozoru zadanie stało się podstawową siłą napędową ekranowej opowieści, apogeum osiągając w epizodzie bitwy na walkie-talkie Lewego i Silnego, choć również dialogi rzucane przez Sonię Bohosiewicz czy stylizowane na głupawą blondynkę teksty w wykonaniu Romy Gąsiorowskiej. Spod tej oprawy wydostaje się - co stanowi największą wartość - spora ilość obserwacji świeżych, spostrzegawczych obserwacji. Film staje się komentarzem naszej bełkotliwej współczesności, choćby poprzez przybranie takiej formy. Możemy przyjrzeć się małomiasteczkowym realiom, nudzie i marazmowi, jaki dotyka młodych ludzi zmuszonych do gnicia w zapyziałych polskich dziurach. Ponadto podpatrujemy proces twórczy i zarazem zaglądamy w wyobraźnię autorki (kolejna płaszczyzna - film o tworzeniu świata przedstawionego, w tym przypadku powieści). Jest jeszcze publiczność jałowego i spłaszczonego spektaklu, czekająca na show i sensację. Po seansie chce się powiedzieć: A to Polska właśnie! Słów kilka należałoby rzec również o aktorstwie, będącym prawdziwym atutem "Wojny polsko-ruskiej". Należy dziękować Opatrzności, że Erykowi Lubosowi nie zgrały się terminy i ostatecznie Silnego zagrał - zaproponowany przez Masłowską - Borys Szyc, który z powierzonego zadania wywiązał się fenomenalnie. Jego wysokie umiejętności aktorskie nie są tajemnicą, ale mimiczna sprawność w filmie Żuławskiego i zdolność do przykuwania uwagi przez bite 90 minut, to osiągnięcia, które należy szczególnie pochwalić. Wreszcie poza Teatrem Rozmaitości i etiudami studenckimi wykorzystany został ogrom talentu Romy Gąsiorowskiej, która jako Magda buzuje emocjami, fascynuje, uwodzi i piekielnie trafnie oddaje moc dialogów. Niespodzianką jest Michał Czernecki. Jako Lewy bawi i intryguje, sprawdza się w roli dresiarza. Świetny występ Soni Bohosiewicz nie dziwi tak bardzo, jak w przypadku Czerneckiego, bo znana z "Rezerwatu" aktorka niejednokrotnie pokazywała już aktorski pazur. Tutaj mamy do czynienia z wulkanem energii, kipiąca od negatywnych emocji Natasza wibruje niepokojącym soundem zaćpanej degeneratki. Szalona jazda bez trzymanki, jaka staje się udziałem widza, nie ma odpowiednika w polskiej kinematografii. W pewien sposób Xawery Żuławski "Wojną polsko-ruską" kontynuuje filmowe tradycje ojca, również balansującego na cieniutkiej linie, rozpiętej między geniuszem a pseudointelektualnym bełkotem, między głębią a banałem. Pesymistyczna w wymowie adaptacja Masłowskiej ogrywa, na szczęście, swój ponury przekaz potężną dawkę ironii, sarkazmu i dystansem twórców do prezentowanej odbiorcy opowieści. Podobnie było w piętnującym biurokracyjny system "Brazil" Terry'ego Gilliama. Jednak duet Żuławski-Masłowska nie kopiuje. "Wojna polsko-ruska" to dzieło osobne, w którym dokonano niemożliwego i jeszcze da się to z zainteresowaniem oglądać. Czyżby polski film roku? ....................................................................................................... Autor: Maksymilian Nowicki, 23 maja 2009 Dorota Masłowska w książce z 2002 podzieliła krytyków, a teraz zanosi się na to, że tę samą rolę przyjmie Xawery Żuławski dzięki ekranizacji tegoż dzieła. Po pierwsze, zdolna ekipa aktorów młodego pokolenia (w tym dwa polskie talenty ostatnich lat - Roma Gąsiorowska i Sonia Bohasiewicz ) jest tym, bez czego film wiele by stracił. Do kunsztu Borysa Szyca nie trzeba chyba nikogo specjalnie przekonywać. Aktorzy grają nad wyraz, ale przecież takie było zamierzenie - karykatura polskich zachowań i nieudolności językowych wypada tu brawurowo. Obśmiewane jest wszystko, od stosunku do polityki, stosunku sensu stricte i stosunku do stosunku, po wyrażanie własnego zdania, hipokryzję, modę, subkulutury, kończąc na kompleksach, uzależnieniach i małostkowości. Brak fabuły, łamanie zasad składni tekstowej, totalna anarchia przypominająca niepokojąco bełkot - książka była się w stanie przed tym obronić (a nie jest to znowu takie oczywiste w świecie literatury), dlatego tym bardziej jest w stanie to zrobić film, gdzie konwencje łamane są od lat. Do tego stopnia, że w skali światowej "Wojnę..." niekoniecznie można nazwać oryginalną. Zabawy z chronologią, motyw filmu w filmie, duży ładunek psychodelii i pozornego kiczu... Te znane na świecie zabiegi już w Polsce nie są tak często stosowane i dlatego oryginalność powinna być siłą filmu, przebijającą się przez naszą podwórkową kinematografię marazmu. Film jest smakowicie nierealny, teledyskowy, czujemy że to wszystko nie trzyma się kupy, choć technicznie skrojony jest na wysokim poziomie. Sam bohater odczuwa "brak świadomości", rozpaczliwie pytając w pewnym momencie: "Czy ja żyję?". Ten umowny świat w końcu wali się na naszych oczach, a Masłowska, genialnie beztroska, sepleniąca mała dziewczynka, ukazuje się nam jako stworzyciel tego świata. Brzmi niedorzecznie? Ten film jest tak inny, że chce sie go oglądać, a widz nigdy nie wie, czy jego śmiech jest właściwy. Czytelnictwo wśród młodego pokolenia, powiedzmy sobie szczerze, jest w naszym kraju zjawiskiem niszowym, a dzieło Masłowskiej, co by o nim nie mówić, było jednak trochę alternatywne. Żuławski z kolei robi film mimo wszystko popowy, komercyjny (efekty specjalne, dynamizm akcji, efekciarstwo sytuacyjne). Do czego zmierzam - film się dobrze sprzeda, ludzie będą się bawić, ale jaka część widowni go zrozumie? Sama Masłowska boi się że "teraz ludzie będą ściągać z tego filmu teksty i dzwonki na komórkę". Obawiam się, że to prawda. Jako fan książki muszę powiedzieć, że jakkolwiek część najważniejszych cytatów prześliznęła się do filmu, to spora ich liczba już nie, dostało się za to kilka tych niekoniecznie ciekawych. Jestem świadom, że w tej kwestii wiele nie dało się zrobić, niestety taki już los ekranizacji... A propos ekranizacji - jest to ekranizacja dosyć nietypowa, bo w treść akcji Żuławski wplótł sceny z życia prawdziwej Masłowskiej. Czyżby stwierdził, że jego dzieło jest zbyt klarowne? :) "Wojna polsko-ruska" nie może zaskoczyć fabułą, bo takowej nie posiada (nawet jeśli by się pojawiła - nie miała by znaczenia). Ten film to głównie szary obraz subkultur naszego społeczeństwa - hermetycznych środowisk, w których wydarzeniem dnia jest bójka dwóch meneli, a których mieszkańcy mechanicznie posługują się strzępami zasłyszanych zdań i zachowań, sami w głowach mając mentalny śmietnik, powstały poprzez miejsce w którym żyją i używki, które zastępują im płatki na śniadanie. To też popis aktorski Szyca, Gąsiorowskiej i reszty. To, w końcu, wydarzenie na rodzimym rynku. „Silnego”: chama, furiata i ćpuna rzuciła dziewczyna, więc błąka się po okolicy i przeżywa różne przygody, a raczej ich żałosne, groteskowe namiastki. Strona zawiera informacje na temat godzin emisji (czyli kiedy leci) oraz obsady (kto występuje) dla Wojna polsko-ruska: Xawery Żuławski. Jeżeli stacje telewizyjne planują w najbliższym czasie nadać audycję (premiera, powtórki) w sekcji najbliższe emisje umieszczone są informacje na temat jakiego dnia, o której godzinie oraz na jakiej antenie można obejrzeć program. W przypadku braku Wojna polsko-ruska: Xawery Żuławski w ramówkach jakiekogokolwiek kanału wyświetlona jest lista poprzednich emisji z ostatnich 30 dni. Brak informacji na temat poprzednich i przyszłych wyświetleń oznacza, że żadna z ponad 180 stacji obecnych w programie telewizyjnym nie nadawała audycji i nie planuje tego w najbliższym czasie. Na stronie znajdują się informacje na temat tego kiedy będą powtórki lub kiedy będzie powtórka audycji Wojna polsko-ruska: Xawery Żuławski. Poprzednie emisje Wojna polsko-ruska: Xawery Żuławski w telewizji Emisja Wojna polsko-ruska: Xawery Żuławski miała miejsce: 2019-05-27 01:05 Wojna polsko-ruska: Xawery Żuławski Opis (streszczenie): Ekranizacja pierwszej polskiej powieści dresiarskiej autorstwa Doroty Masłowskiej. Głównemu bohaterowi, Silnemu, nie układa się związek z Magdą. Po burzliwej kłótni z ukochaną Silny znieczula się amfetaminą i alkoholem, przyrzekając sobie przy tym, że już nigdy nie zaangażuje się w związek damsko-męski. Jednak wbrew jego postanowieniu, jak na zawołanie, na jego drodze pojawiają się niezwykle intrygujące kobiety. Czas trwania: 107min. / Polska / 2009 2019-05-18 00:40 Premiera Wojna polsko-ruska: Xawery Żuławski
Co sądzicie o tej książce? Jest (było) o niej w końcu bardzo głośno. Niedawno wpadła mi w łapy i zacząłem czytać. Nasłuchałem się, że jest to powieść dresiarska i w związku z tym nie spodziewałem się opisów przyrody, ale po prostu mi nie leży.
{"type":"film","id":298581,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Wojna+polsko-ruska-2009-298581/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Wojna polsko-ruska 2010-02-06 16:42:18 powinny być napisy w momencie, gdy się wypowiada. szeleszczący feflun. ButtermadeRose A co zabrakło inteligencji, żeby się domyślić co ona mówi. Staropolskie porzekadło mówi "Mądrej głowie dość dwie słowie". W twoim przypadku pasuje idealnie. :( alpagaSatana Lubiąc mieć niezakłócony przekaz, wybieram właśnie się nie domyślać. Co zabrakło inteligencji, by mieć większe apiracje niż mycie nóg Kwaśniewskiej? W sumie znasz siebie lepiej i wiesz do czego tylko się nadajesz...i na ty nie kiepskim przykładem, nie ma nic wspólnego z niesłyszeniem niezrozumiale wypowiadanych słów. Poczytasz, może odbioru. ButtermadeRose Paradoksalnie to autorka ksiazki na ktorej bazuje scenariusz filmu byla najslabszym jego elementem. Sceny w ktorej owa Dorotka pojawiala sie na ekranie sa najgorszymi w filmie, dziewczyna nie ma za grosz dykcji i nie pasowala kompletnie do obrazu. aPosing O.. matko jacy wy jesteście przeciętnie nudni, aż do bólu głowy. Czy w filmie nie może być tak jak w życiu, przecież ludzie są tacy i śmacy. W filmotece są całe kilometry filmów z aktorami ulizanymi, z piękną dykcją, wypudrowanymi, o nienagannych rysach twarzy, świetnych figurach itd. Zajadając się samymi łakociami można się wreszcie wyrzygać,a od czasu do czasu warto zjeść też trochę kapusty kiszonej i popić szklanką soku z cytryny. Zycie nie może być monotonne, bo przestaje być ciekawe. Masłowska do swojego surrealistycznego filmu pasuje idealnie, według mnie oczywiście, swoją wadą intryguje i nadaję niepowtarzalny klimat scenie. Rozejrzyjmy się dokoła siebie, zobaczymy pełno ludzi z rozmaitymi wadami, dlaczego w filmach mają występować tylko ludzie idealni pod każdym względem. Takie myślenie, to jest po prostu anachronizm i ciemnota. Ja Masłowskiej nie wróżę kariery aktorskiej z zupełnie innej przyczyny, a mianowicie takie, że prawdopodobie ona sama jej nie planuje i wcale nie chce! meelo ocenił(a) ten film na: 1 alpagaSatana albagaSatana: Owszem - ludzie są "tacy i śmacy", ale czym innym jest świadomy zabieg reżysera, a czym innym po prostu fatalna dykcja. Masłowska - jak już miała takie parcie, by się pojawić w tym filmie - mogła przecież to zrobić w jakimś epizodzie, niekoniecznie się odzywając lub wypowiadając góra jedno/dwa - jak dla mnie - poziom jej gry wpisuje się w poziom Jej twórczości, zaskoczenia więc wielkiego nie ma. meelo Straszne parcie na szkło, aż raz wystąpiła w filmie przez parę minut! Notabene, to fajnie było zobaczyć Masłowską bezpośrednio w filmie, który był zrobiony zresztą na podstawie jej własnej znoszę ludzi pokazujących innym gdzie jest ich miejsce, w dodatku często na podstawie wyglądu, czy innych wad wrodzonych. To takie niskie, obleśne, buraczane, świadczące o małości i ciemnocie takich ludzi. meelo ocenił(a) ten film na: 1 alpagaSatana Te parę minut wystarczy, a brak dykcji, czy talentu aktorskiego nie jest żadnym odniesieniem się do "wad wrodzonych", czy szydzeniem z człowieka. Moja (i innych) ocena Masłowskiej ogranicza się tylko do jej działalności artystycznej. Tak więc, jak nie masz kontrargumentów - daruj sobie te "buraczane" i tym podobne epitety, bo wystawiasz świdectwo przede wszystkim samej sobie. meelo Jasne Ona jest bardzo kiepska artystycznie, za to ty jesteś Alfa i Omega w tej dziedzinie. Tylko czy ktokolwiek słyszał o tobie, czy coś stworzyłeś, bo widać, że umiesz tylko naśmiewać się z innych ! Sam sobie przeczysz. Napisałeś na początku, że przeszkadza ci jej wada wymowy i ktoś z taką przypadłością nie powinien występować przed kamerą, brać udział w filmie. To jawna próba dyskryminacji osób z wadą wymowy, przecież Masłowska nie myli tekstu, wypowiada swoją kwestie tak jak to było w scenariuszu, w dodatku jest to zabieg na pewno zamierzony przez reżysera. Następnie próbujesz odkręcić kota ogonem, że ty wcale nie masz nic przeciwko wadom wymowy, tylko Masłowskiej brak talentu aktorskiego. Ona tam zagrała nie z powodu talentu, tylko dlatego, że Masłowska jest tylko jedna i najlepiej tam pasowała. Widać więc sporą nie konsekwencję i brak logiki w tym co napisałeś. Jak nic masz ciągoty do uczenia innych jak powinni postępować i co robić, nie podoba ci się Masłowska, ok,ale to nie znaczy że masz monopol na rację. Wielu osobom wstawka z Masłowską w filmie bardzo się podobała, idealnie podkreśliła szalony klimat Wojny polsko-ruskiej. meelo ocenił(a) ten film na: 1 alpagaSatana Umiesz czytać ze zrozumieniem? I po co odwracasz kota ogonem kontynuując wycieczki osobiste. Wada wymowy może w ogóle kogoś na wejściu z kariery aktorskiej, podobnież jak np. wada wzroku z kariery kierowcy Twoją logiką zaproponowanie np. roli Bonapartego tylko białym aktorom będzie przejawem dyskryminacji wyzwól się z kompleksów - nikogo nie pouczam - tylko jak większość wyrażam swoją opinię. Notabene ciężar Twoich argumentów jest porażający: "Masłowska jest tylko jedna i najlepiej tam pasowała". meelo A kto jak nie Masłowska mógł zagrać najlepiej Masłowską. Poza tym aktor to nie lotnik, ani kierowca zawodowy, coś ci się pod kopułką to artysta, może wyrażać emocje i tworzyć przekaz nie tylko po przez idealną dykcję, jest wiele innych sposobów na to. Jak komuś się nie podoba jej dykcja to może jej nie słuchać, może wyjść, wyłączyć telewizor itp. Nawiązując do lotnika i kierowcy, tutaj rzeczywiście wzrok musi być dobry, bo zależy od nich życie i zdrowie. Pasażerowie samolotu czy autobusu nie wysiądą w trakcie podróży, gdy okaże się na 5 s. przed wypadkiem, że kierujący ma problem ze wzrokiem, ale co ma z tym wspólnego aktorka :0. Widzę, że pokutuje u ciebie staroświeckie przekonania, gdzie wszystko w sztuce musi być piękne, gładki i wyraziste, takie coś nazywa się obecnie kiczem !Jeżeli jednak nadal razi cię dykcja u aktorów, to zawsze pozostaje ci telewizja, wiadomości w radio itp, tam z racji potrzeb zatrudnia się osoby z dobrą dykcją. Ponieważ informacja jest tylko prostym przekazem, nie jest dziełem sztuki, jest sprawą czysto techniczną. Bonaparte jeżeli by seplenił, to naturalne byłoby obsadzenie w jego roli kogoś również sepleniącego. Jeżeli nadal tego nie rozumiesz, to jaj już ci tego jaśniej nie wytłumaczę, bo mi już ręce opadają. meelo ocenił(a) ten film na: 1 alpagaSatana No widzę że dekiel to Ty masz nieźle zaimpregnowany, bo w ogóle nie zrozumiałaś tego co napisałem. Trudno, nic nie poradzę - możesz sobie bredzic, że aktor to zawód, gdzie nie są wymagane pewne predyspozycje fizyczne. Twoją tajemnicą również pewnie zostanie skąd wydumałaś, że uważam iż w sztuce wszystko musi byc piękne i swoje łopatologiczne "rozrysowanki" prezentuj w miejscach mniej publicznych - mniejsze prawdopodobieństwo, że się ośmieszysz. meelo Usmiałam się jak norka gdy czytałam ten wasz dialog. Inna rzecz,że się zgadzam z opinią że film jest o... no własnie. O czym? Jakos wychowałam się w PRLu i za nic nie kumam o co w tej produkcji goni. A co do wątku Szyca? Czy pokazanie się nago swiadczy o wielosci aktora? No to Kryszak też jest wielki. (Inna rzecz, że rzeczywiscie bardziej go lubię niż Szyca). Poczekajmy z tym ocenianiem Szyca jeszcze parę lat. Bo jak tak dalej pójdzie to najwięksi aktorzy to będą ci, ktorzy dostaną się do szkoły aktorskiej. Cynizm nie czyni z człowieka do wątku filmu - poszłam obejrzeć na szczęscie sama. Jakbym namówiła mojego męża na obejrzenie go w kinie, to chyba by się ze mną rozwiódł za wyrzucanie pieniędzy w błoto. ButtermadeRose Zapewne wielkanocny zwyczaj obmywania przez papieża stóp biedaków, też jest podyktowany tym, że nie ma on większych aspiracji. ButtermadeRose Ja na przykład też nie do końca rozumiałam co ona mówi...Może jestem ciemna,pusta i w ogóle niedorobiona,bo zapewne to zaraz usłyszę, ale chyba przyznacie mi rację,że Masłowska mówiła dosyć niewyraźnie? smalldysia No i co z tego. Kiedyś były filmy nieme, a jedynym dźwiękiem była gra na fortepianie i jakieś dziwne odgłosy specjalne. Ludzie pomimo tego świetnie się bawili i wiedzieli o co w filmie chodzi. alpagaSatana Według mnie Dorota M. musiała się w tym filmie pojawić. To jej książka, to w jej głowie to wszystko się działo... Parcia nie miała bo była długo namawiana. To,ze sepleni, czy ma biedną dykcję jest według mnie in plus. Dodaje autentyzmu. Tak jak to,że Szyc ćwiczył i grał łysy... Poza tym w mojej opinii Masłowska wypadła świetnie... alpagaSatana Nie filozofuj już tak Niby skąd wiesz,że się tak świetnie bawili, byłaś tam? A niee, na pewno gdzieś przeczytałaś i teraz próbujesz na siłę pochwalić się głupią wiedzą pomimo tego, że nikogo ona nie interesuje...Wyluzuj, bo na razie na każdą napisaną wiadomość ty musisz mieć jakąś mądrą odpowiedź The End

Głośny debiut literacki "najmłodszej polskiej powieściopisarki" - Doroty Masłowskiej - "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" zostanie przeniesiony na

Nowe wydanie najbardziej znanej książki Doroty Masłowskiej! Debiutancka powieść Doroty Masłowskiej uchodzi wciąż za wielką polską sensację literacką. Książka ta sprzedała się w ogromnym nakładzie i wzbudziła żywe zainteresowanie zagranicznych wydawców. Autorka w 2002 roku wstrząsnęła polskim życiem literackim bestsellerem, który napisała, przygotowując się do matury. Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną to chłodne spojrzenie na życie zdezorientowanej młodzieży z blokowiska, żyjącej od imprezy do imprezy, w świecie narkotyków, seksu i światopoglądowego nonsensu. Debiutancka powieść młodziutkiej autorki stała się z dnia na dzień zarówno literackim skandalem, jak i kultową książką pokolenia. Powieść została wyróżniona paszportem "Polityki" i nagrodą publiczności Nike 2002. Data wydania: 2020-06-17 ISBN: 978-83-7392-627-1, 9788373926271 Wydawnictwo: Noir sur Blanc Seria: Kolekcja 70 lat Empik Nagrody: Nagroda Literacka „Nike” (Zwycięzca) Stron: 248 dodana przez: chudini0505 Zintegrowana Platforma Edukacyjna. Strona główna Szok. Wojna rosyjsko-japońska i jej skutki. Powrót. Szok. Wojna rosyjsko-japońska i jej skutki. Wraki rosyjskich pancerników - od lewej Piereswiet, Połtawa, Retwizan, Pobieda i krążownika Pałłada w Port Artur, 1905. domena publiczna. Polecenie 1. Temat: wojna polsko-ruska szukając dubli przejrzałam ileś tam stron tematów do tyłu. mam takie jakieś wrażenie, że nikt jeszcze nie napisał o wojnie. widzieliście już? czekacie na nią? jeśli czytaliście książkę, czy nie czujecie wewnętrznej ekscytacji na myśl, że takie rzeczy ekranizuje się w najbliższej okolicy? uważam, że to fajnie, że się coś takiego dzieje. aha, i widziałam już film, polecam! Kopeć edytował(a) ten post dnia o godzinie 00:13 Temat: wojna polsko-ruska Czekam niecierpliwie. Z tego może powstać albo megagniot albo arcydzieło :) konto usunięte Temat: wojna polsko-ruska Agnieszka Kopeć: czekacie na nią?nie. Chociaz bedzie dobrze sie miło rozczarować. A wiadomo ze dobrze jesli cos sie dzieje. Martwic moze tylko osoba K. edytował(a) ten post dnia o godzinie 08:42 Temat: wojna polsko-ruska ja bym nie popadała w skrajność gniot-arcydzieło. wg mnie wojna plasuje się gdzieś po środku, ale bliżej pozytywnego bieguna. Temat: wojna polsko-ruska Mam nadzieję, że ekranizacja zostanie zrobiona zgodnie z regułami sztuki adaptacji - tzn. będzie zasadniczo odmienna od powieści. Temat: wojna polsko-ruska Krzysiek Kajetanowicz: Mam nadzieję, że ekranizacja zostanie zrobiona zgodnie z regułami sztuki adaptacji - tzn. będzie zasadniczo odmienna od powieści. Ke? Temat: wojna polsko-ruska czekam niecierpliwie, słyszałam że dobry film, więc czuję się zachęcona.. Temat: wojna polsko-ruska Mariusz S.: Krzysiek Kajetanowicz: Mam nadzieję, że ekranizacja zostanie zrobiona zgodnie z regułami sztuki adaptacji - tzn. będzie zasadniczo odmienna od powieści. Ke? Przecież film to jest zupełnie inne medium :) jak można zrobić ekranizację bez adaptacji? (niektórzy próbują) W tym przypadku mam nadzieję na porządną robotę adaptacyjną też dlatego, że książka mnie nie rzuciła na kolana :) Temat: wojna polsko-ruska Ale czy możesz mi wytłumaczyć dlaczego wg ciebie reguły sztuki adaptacji wymagają, aby ekranizacja była zasadniczo odmienna od powieści? Bo takiego kwiatka zasadziłeś w poprzednim poście i za cholerę nie wiem niby czemu miałoby tak być? :) Temat: wojna polsko-ruska mnie też książka nie rzuciła na kolana, ale co z niej pamiętam, to ciekawie prowadzoną narrację i ogólnie rzecz biorąc 'stajla'. i moim zdaniem film dał sobie z tym radę. myslę, że to jest bardziej adaptacja niż ekranizacja ;) Temat: wojna polsko-ruska Mariusz S.: Ale czy możesz mi wytłumaczyć dlaczego wg ciebie reguły sztuki adaptacji wymagają, aby ekranizacja była zasadniczo odmienna od powieści? Bo takiego kwiatka zasadziłeś w poprzednim poście i za cholerę nie wiem niby czemu miałoby tak być? :) Bo w powieści siedzisz u bohaterów w głowie, a tu tylko oglądasz ruchome obrazki i słyszysz dźwięk. Temat: wojna polsko-ruska Krzysztofie, ja cię jednak odsyłam do jakiejkolwiek książki poświęconej teorii kina i literatury i wtedy wrócimy do dyskusji. Bo jest tysiące książek, gdzie oglądasz obrazki i tysiące filmów, gdzie siedzisz u bohatera w głowie. Rożne media to co innego niż sposób przekazu. Koniec offtopa. Temat: wojna polsko-ruska czekam. jestem bardzo ciekawa, jak sobie twórcy filmu poradzili z "wojną...", zwłaszcza że książka mi się bardzo podobała, choć przyznaję że jest specyficzna:) konto usunięte Temat: wojna polsko-ruska Zajawkę widziałam (trailera znaczy się) i zachęcający jak dla mnie, reszta wyjdzie w praniu... Temat: wojna polsko-ruska Sonisława Piskorska: Zajawkę widziałam (trailera znaczy się) i zachęcający jak dla mnie, reszta wyjdzie w praniu... Mnie właśnie wczoraj trailer zniechęcił, bo na film czekałam od pierwszej wiadomości o produkcji, czyli od jakiś dwóch lat, no i jak się tak człowiek nastawi, bo potem cokolwiek innego niż własne wyobrażenia - rozczarowuje. Proszę o rzetelną recenzję kogoś, kto film widział. Temat: wojna polsko-ruska Hmm, w filmie wystąpił Borys Szyc, niestety. konto usunięte Temat: wojna polsko-ruska Kiedy to wchodzi do kin? bo jeszcze nie ma, prawda? konto usunięte Temat: wojna polsko-ruska nie podobał mi się . Konwencja al'a matrix jakieś skoki przewrotki dylematy disco polo... nastawiony mym skromnym zdaniem na efekt wizualny a nie jakikolwiek przekaz myślowy. nie dla mnie Temat: wojna polsko-ruska paulina, ja widziałam, ale nie wiem, co to 'rzetelna recenzja' - chyba coś, czego nie lubię pisać. o moich odczuciach dot. filmu napisałam wyżej. dodam teraz, że konwencja a'la matrix i dylematy disco-polo podobały mi się. taki swojski surrealizm. konto usunięte Temat: wojna polsko-ruska A czy w filmie zamieszczono jakże ważne rozmowy Silnego z Dżordżem? Ja widziałam reklamy filmu w tv, jest w nich ta scena jak Szyc zbiera "całkiem dobre reklamówki", he he fajne. vAjG32.
  • hugbhfu8md.pages.dev/25
  • hugbhfu8md.pages.dev/28
  • hugbhfu8md.pages.dev/9
  • hugbhfu8md.pages.dev/86
  • hugbhfu8md.pages.dev/13
  • hugbhfu8md.pages.dev/66
  • hugbhfu8md.pages.dev/7
  • hugbhfu8md.pages.dev/95
  • wojna polsko ruska gdzie jest feta